Wróciłem cały i zdrowy! To zdrowy to najważniejsze. Gdzie byłem? Byłem na Mistrzostwach świata w strzelectwie z karabinków pneumatycznych. Został mi opłacony pobyt na tych mistrzostwach, wyżywienie oraz transport, moim zadaniem było robić dobre i dużo zdjęć, co też mi się udało, jeśli chodzi o ilość zdjęć a czy dobre to jeszcze zostanie ocenione, ja dałem z siebie wszystko i z wyjazdu jestem zadowolony rano o 7 pobudka i na strzelnice, siedziałem za towarzyszem i robiłem zdjęcia powrót na śniadanie i Kolo 10 wyjście na tor, otaczał on skalistą górę i strzelało się do figurek, które miały mały otwór o średnicy 1cm czasem nieprzekraczającej 2cm, figurki były rozstawiane w odległości od 8 do 50 metrów trafić w nie było strasznie ciężko pierwsze Miejsce Jak zwykle zostało zajęte przez Anglika oni mają opanowany spokój i cierpliwość, więc dawali rade na torze było do zestrzelenia 50 figurek, na każdą figurkę strzelec miał tylko minutę. Przytoczę szczegół, iż karabinki te nie mogą przekraczać siłę wylotową 17 Dżuli. Po obejściu całego toru i zestrzelenie wszystkich figurek trwało zaledwie 6 godzin wracało się wtedy pod namiot, pod którym znajdowała się stołówka na wszystkich uczestników około 200 osób. Jedzenie nie było rewelacyjne, ale dało się przełknąć były ciasta torty najbardziej mi smakowały bulki z pastą jajeczną jedyne, co nie było przypalone lub stare i wyschnięte i najważniejsze, że mi smakowało. I tak na okrągło przez piątek, sobotę i niedzielę, W mistrzostwach brało udział 16 narodowości Polaków było czterdziestu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz